Czy zdarzyło się Wam otrzymać list przypominający pismo z KRS-u lub innego urzędowego rejestru?
W treści takiego listu zazwyczaj przywołane są różne przepisy, a napisany jest on specyficznym językiem. Nadawca zawiadamia w nim, że przedsiębiorca powinien zapłacić kwotę X złotych na podany numer konta.
O dziwo – może się okazać, że takie pismo wcale nie pochodzi z państwowego rejestru, w którym zarejestrowana jest Wasza firma – pomimo, że jest ono skonstruowane w taki sposób, że można
by tak pomyśleć.
Skoro nadawca pisma nie jest państwowym rejestrem, to nie ma obowiązku zapłaty jakiejkolwiek kwoty na rzecz takiego podmiotu.
Jak rozpoznać czy korespondencja pochodzi z Krajowego Rejestru Sądowego, czy od prywatnego podmiotu?
- Należy dokładnie sprawdzić nazwę nadawcy!
Krajowy Rejestr Sądowy prowadzony jest przez sądy rejonowe (sądy gospodarcze),
które nie są prowadzone w formie spółki, a tym bardziej spółki z o.o.
- Jeżeli list pochodzi od innego podmiotu, zwykle zawiera po prostu ofertę wpisu
do komercyjnego rejestru, choć na pierwszy rzut oka może sprawiać inne wrażenie.
Uważna lektura pisma powinna rozwiać wątpliwości co do tego kto ją wysłał i czy faktycznie trzeba cokolwiek zapłacić.
Jeśli nie ma 100% pewności, że korespondencja pochodzi od organu państwowego – lepiej
na wszelki wypadek w tej sprawie skonsultować się z prawnikiem.