10 listopada 2023 r. będzie ważną datą w dziejach regulacji crowdfundingu inwestycyjnego. Przypomnijmy, że crowdfunding inwestycyjny to ciekawa forma pozyskania kapitału przez spółkę, która w zamian oferuje swoje akcje lub udziały. Często dla spółek był to swoisty “test”, na ile inwestorzy rynkowi (zwłaszcza ci rozproszeni) zainteresowani są walorami spółki, co dawało pewną informację, jak rynek zareaguje np. na informację, iż spółka zamierza zadebiutować na giełdzie. W obrocie giełdowym mogą być jednak tylko akcje, a nie udziały czyli prawa wspólników występujące w spółkach z ograniczoną odpowiedzialnością. Spółki z o.o. starały się pozyskać zainteresowanie, korzystając z rozmaitych platform crowdfundingowych, jak i same oferować te udziały do bardzo szerokich kręgów prywatnych inwestorów. Od 10.11.2023 r. nie będzie to możliwe.
29 lipca 2022 r. weszła w życie ustawa z dnia 7 lipca 2022 r. o finansowaniu społecznościowym dla przedsięwzięć crowdfundingowych. Uzupełnia ona regulacje unijnego rozporządzenia 2020/1503 z 7 października 2020 r., które weszło w życie po roku i dało państwom członkowskim dwuletni okres na dostosowanie swojego prawa do przepisów rozporządzenia. Z tego powodu polski ustawodawca wybrał dzień 10 listopada 2023 r. jako dzień, kiedy wejdą w życie polskie regulacje, które uzupełniają przepisy rozporządzenia, które wiązać będą wówczas wszystkie państwa.
Jedną z regulacji rozporządzenia 2020/1503 (zwanego też “rozporządzeniem ECSP”) jest zakaz prowadzenia crowdfundingu inwestycyjnego przez spółki z o.o. Polski ustawodawca wprowadził art. 1821 KSH, w którym zakazał składania ofert nabycia udziałów w spółce nieoznaczonemu adresatowi. Oznacza to, że ofertę nabycia udziałów można złożyć tylko osobie o ustalonych personaliach, w precyzyjny sposób określonej, która uprawniona jest do przyjęcia tej oferty (np. dokonując zapłaty kwoty wyznaczonej za te udziały). Co więcej, zakazana jest reklama i jakakolwiek inna promocja takich ofert, co w praktyce powoduje, że platformy crowdfundingowe nie mogą już promować spółek z o.o., poszukujących rozproszonego kapitału w drodze zbycia udziałów, jakie mieliby objąć potencjalni inwestorzy.
Zakaz przewidziany w art. 1821 KSH dotyczy już istniejących udziałów, natomiast nowo wprowadzony art. 2571 KSH zakazuje oferowania też nowych udziałów. W rezultacie w żaden sposób niemożliwe jest oferowanie i promowanie możliwości nabycia udziałów, jeśli adresaci nie zostali precyzyjnie określeni.
Podejmowanie takich działań, a więc oferowanie lub promowanie nabywania udziałów w spółkach z o.o. w sposób, w którym nie oznaczono adresata, przez spółkę (a więc w praktyce zarząd spółki) czy wspólnika skutkuje odpowiedzialnością karną, jaką przewidziano w art. 5951 i 5952 KSH. Sankcją za takie działania może być grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienie wolności do 6 miesięcy.
Z perspektywy spółki, która nastawia się na rozwój za pomocą poszukiwania kapitału zewnętrznego, np. od inwestorów, spółka z o.o. staje się formą prawną, która jest pod tym kątem mniej korzystna niż spółka akcyjna czy prosta spółka akcyjna. Zwłaszcza ta druga może być głównym beneficjentem zmian wchodzących w życie 10.11.2023 r. i spodziewamy się, że będzie chętniej wybierana przez niektóre typy startupów.
Ponadto w umowach wielu spółek z o.o., które stały się przedmiotem inwestycji, pojawiały się różnorodne postanowienia dotyczące procedur oferowania udziałów i przyjmowania ofert, co z założenia miało zapewnić inwestorom szansę korzystnego wyjścia kapitałowego z tych spółek. Warto, by spółki dokonały przeglądu tych zapisów, bo może się zdarzyć, że regulacje obowiązujące od listopada 2023 r. mogą uczynić niektóre mechanizmy nieaktualnymi i bezzasadne jest zachowywanie ich w treści umowy spółki.
Zmiany wprowadzane przez polskiego ustawodawcę trzeba ocenić pozytywnie. Ideą spółek z o.o. jest dość spora formalizacja procesu zbywania udziałów, co ujawnia się choćby w konieczności potwierdzenia złożenia podpisów stron na umowie zbycia udziałów przez notariusza (za wyjątkiem sytuacji, gdy zbycie udziałów odbywa się za pomocą systemu teleinformatycznego S24). W spółce z o.o. nie można też wystawiać dokumentów na okaziciela lub prawa do zysku. Zagraniczne pomysły związane z crowdfundingiem inwestycyjnym (wykreowane w krajach, w których obieg udziałów bliski był temu, jaki polskie prawo zna w przypadku spółek akcyjnych) przez pewien czas dostosowywane były do potrzeb spółek z o.o. – najpopularniejszej formy spółki kapitałowej w Polsce i bezpiecznej dla wspólników. Wydaje się zasadne, by rozwiązania crowdfundingu inwestycyjnego stosowane były do tych spółek kapitałowych, których forma prawna jest najwłaściwsza do pozyskiwania rozproszonego kapitału. Spodziewamy się, że w przyszłości może pojawić się fala dojrzałych spółek z o.o., które będą przekształcać swoją formę prawną na spółkę akcyjną i w ten sposób będą się one przygotowywać do bycia – choć potencjalnie – przedmiotem inwestycji. Natomiast wśród osób zakładających dopiero spółkę, chętniej wybierana będzie prosta spółka akcyjna (PSA), która na pewnym poziomie dojrzałości będzie mogła aktywnie poszukiwać inwestorów zainteresowanych jej akcjami.