Pola eksploatacji utworów – dlaczego są ważne? 

Pola eksploatacji utworów, to – mówiąc ogólnie – obszarów i sposobów, w jaki można korzystać z utworów, reguluje przede wszystkim ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Zgodnie z art. 17, „jeżeli ustawa nie stanowi inaczej, twórcy przysługuje wyłączne prawo do korzystania z utworu i rozporządzenia nim na wszystkich polach eksploatacji oraz na wynagrodzenie za korzystanie z utworu”. Regulacja ta jest o tyle ważna, że potwierdza, iż to autor (a więc osoba fizyczna, która uczestniczyła w powstaniu i utrwaleniu utworu) posiada pełnię praw do niego – jak osobistych (a więc na przykład prawo do tytułowania się twórcą), jak i majątkowych (czyli prawo do otrzymania wynagrodzenia z tytułu korzystania z utworu przez kogoś innego). Oczywiście twórca może w inny sposób określić korzystanie z utworu. Dość popularne w Internecie są licencje typu Creative Commons czy freeware, które pozwalają korzystać z czyjegoś utworu (na przykład oprogramowania czy plików graficznych) bezpłatnie w jakimś, często bardzo szerokim, obszarze. To właśnie ten obszar uprawnień kogoś innego niż autor jest właśnie tym polem eksploatacji. 

Czytając umowy o przeniesienie praw autorskich lub licencje pewnie wielokrotnie zwrócili Państwo uwagę na obszerność tych zapisów. Często sposób korzystania z utworu opisany jest bardzo szczegółowo. Dlaczego tak się dzieje? Wynika to z faktu, że wraz z rozwojem technologii i życia społecznego pojawiają się nowe pola eksploatacji. Zamiast dystrybuować książki w formie papierowej można to robić za pomocą plików cyfrowych, zamiast wydawać filmy na płytach DVD można dokonywać ich streamingu. Podobnie jest z grami komputerowymi czy innym oprogramowaniem. Upowszechniają się choćby platformy, które powodują, że nie trzeba instalować gry na komputerze użytkownika, by móc w nią pograć, lecz prawie całe oprogramowanie przetwarzane jest na serwerze dystrybutora gry. Te przykłady pokazują, jak istotne jest właściwe opisanie pól eksploatacji. 

Polskie prawo nie wymienia wszystkich pól eksploatacji, gdyż stale pojawiają się nowe. Przy opisie różnych rodzajów utworów podlegających ochronie prawnoautorskiej takie pola eksploatacji są czasami wymieniane. Dodatkowo art. 50 tej ustawy wskazuje kilka pól eksploatacji, ale wymienia je „w szczególności”, a to oznacza, że wskazanie tych pól eksploatacji na pewno nie wyczerpuje wszystkich form korzystania z utworu, jakie mogą wystąpić. Pola eksploatacji wymienione w art. 50 dotyczą utrwalania i zwielokrotniania utworu i tym samym dotyczą wytwarzania określoną techniką egzemplarzy utworu. Ustawodawca wskazał, że owe egzemplarze mogą powstać za pomocą druku, reprografii, zapisu magnetycznego lub techniką cyfrową. Wymieniono też pola eksploatacji związane z obrotem oryginałem albo egzemplarzami, na których utwór utrwalono. W tym zakresie polski ustawodawca sprecyzował, że chodzi na przykład o wprowadzanie utworu do obrotu, użyczenie tego utworu, najem oryginału albo egzemplarzy zawierających utwór. Wskazano też, że rozpowszechniać utwór można też w inny sposób, nie przekazując utworu na jakimś nośniku, a tym poprzez umożliwienie do zapoznania się z nim. Dotyczy to właśnie takich sytuacji jak streaming, oglądanie filmu w kinie czy sztuki w teatrze. Ustawodawca określił to jako publiczne wykonanie, wystawienie, wyświetlenie, odtworzenie oraz nadawanie i reemitowanie, a także publiczne udostępnianie utworu w taki sposób, aby każdy mógł mieć do niego dostęp w miejscu i w czasie przez siebie wybranym. 

Uważam, że warto – tworząc umowę licencyjną czy umowę o przeniesienie praw autorskich – zacytować dosłownie opis tych pól eksploatacji tak, jak uczynił to ustawodawca. W przypadku pozostałych pól należy to opisać w sposób jasny, niebudzący wątpliwości twórcy, który dokonuje przeniesienia tych praw lub udziela licencji. Pojawia się w tym miejscu problem, co z polami eksploatacji, o których nie wspomniano w umowie. W takiej sytuacji przyjmuje się, że – jeśli nie wynika z powszechnie obowiązujących przepisów prawa – prawa niewskazane w umowie pozostają u twórcy. Tak samo dzieje się w sytuacji, gdy dane pole eksploatacji nie istniało w chwili zawarcia umowy, ale zaistniało w przyszłości, właśnie z powodu rozwoju technologicznego, który umożliwił wykorzystanie utworu w sposób dotąd nieznany. Art. 41 ust. 4 ustawy określa wprost, że „umowa może dotyczyć tylko pól eksploatacji, które są znane w chwili jej zawarcia”. 

Nie stoi to na przeszkodzie uregulowaniu w umowy, co w takiej sytuacji powinno się zdarzyć. Można zatem już teraz ustalić, że jeśli takie pole eksploatacji się pojawi, to zawarty zostanie aneks do umowy, na bazie którego twórca przeniesie prawa autorskie za określonym wynagrodzeniem. Strona nabywająca prawa może jednak korzystać z nich dopiero wtedy, gdy taki aneks został zawarty, a zatem do tego momentu twórca posiada te prawa autorskie w zakresie nowych pól eksploatacji. Warto jednak wskazać, że wśród prawników specjalizujących się w prawie autorskim pojawił się dysonans, czy takie uregulowanie tego zagadnienia „na przyszłość” nie jest próbą obejścia ustawy i czy twórca może się zrzec wynagrodzenia za przeniesienie praw autorskich przysługujących mu nieznanych dotąd polach eksploatacji. Art. 45 ustawy chroni bowiem interes przede wszystkim twórcy, gdyż wskazuje, że „jeżeli umowa nie stanowi inaczej, twórcy przysługuje odrębne wynagrodzenie za korzystanie z utworu na każdym odrębnym polu eksploatacji”. 

Widać, że warto skupić się na prawidłowym opisaniu pól eksploatacji oraz innych zagadnień związanych z własnością intelektualną. Zachęcam do przejrzenia dotąd zawieranych przez Państwo umów, czy zagadnienia związane z polami eksploatacji zostały opisane zgodnie z Państwa potrzebami, bo pozwoli to uniknąć problemów w przyszłości, wynikających choćby z roszczeń twórców lub ich spadkobierców. 

Share on facebook
Share on linkedin

Ta strona używa ciasteczek, żeby zapewnić jak najlepszą obsługę. Przejdź do Polityki Prywatności, jeśli chcesz wiedzieć więcej.